czwartek, 11 kwietnia 2013
Rozdział VIII cz II
Macie nową notkę już po sprawdzeniu. Wamplove bardzo szybko się z tym uwinęła.Mam nadzieję,że się Wam spodoba. Z dedykacją dla Inferny.
Po kilkunastu minutach do przedziału wrócił Draco, zastając wszystkich przebranych w szaty, z wyjątkiem samej Hermiony, która wstała kiedy go zobaczyła.
- Dziękuje Draco. - powiedziała miękko patrząc w jego piękne oczy. Na jej malinowych ustach pojawił się lekki uśmiech. Taki jak kiedyś, który widywał z daleka przypatrując się jej z końca Wielkiej Sali.
- Nie ma za co Hermiono. - odpowiedział odwzajemniając spojrzenie, wtaszczając jej kufer do przedziału.
- Smoku co cię tak długo zatrzymało? - zapytał Blaise podnosząc jedną ciemną brew.
- Ktoś musiał pokazać Potterowi i reszcie gdzie ich miejsce. Będą zbierać szczęki z podłogi przez miesiąc po dzisiaj- odparł blondyn z wyraźną satysfakcją w głosie zajmując swoje stare miejsce koło Hermiony.
- No nie męcz nas Smoku pochwal się. - powiedziała Pansy patrząc na niego z uśmiechem.
- Dalsza część przedstawienia będzie po przyjeździe do Hogwartu. Biedne Gryfki. Jak one sobie z tym poradzą.- zaszydziła Hermiona otwierając kufer i wyciągając z niego idealnie poskładaną szatę po czym z nią w ręku wyszła, z przedziału kierując się ku łazience. Po kilku minutach wróciła ubrana w mundurek. Na piersi dziewczyny widniało godło Domu Lwa.
- Nie martw się jeszcze pół godziny i będziesz tam gdzie być powinnaś. - pocieszył ją Blaise widząc jej nieszczęśliwą minę pomieszaną z odrazą.
- Nie mogę się doczekać dalszego ciągu przedstawienia. - powiedziała Pansy z ironicznym uśmiechem.
- Nie tylko ty Pansy. - zapewnił ją Draco.
- Dlaczego nie chcesz nam zdradzić co się stało w przedziale Gryfków? - zapytał Diabeł.
- Och no dobrze powiem wam. - powiedział zniecierpliwiony blondyn. - Ale wszystkich szczegółów nie zdradzę. - dodał z tajemniczym uśmiechem na co z gardeł osób siedzących w przedziale wydobył się cichy jęk rozczarowania.
- No więc. - ponaglił go Paul z delikatnym uśmiechem.
- Gryfki zbierały szczękę z podłogi dwa razy w ciągu dwudziestu minut. Kto by pomyślał tak łatwo da się ich zaskoczyć. - powiedział Draco z politowaniem patrząc prosto w czekoladowe oczy Riddle, która natychmiast zrozumiała aluzję, ale nic nie powiedziała.
- Czego ty się po nich spodziewałeś? - zapytał pogardliwie Paul biorąc czekoladową żabę.
- Byłem na to przygotowany. - wzruszył ramionami Malfoy. - Pierwszy raz kiedy wszedłem do ich przedziału, a drugi raz kiedy wiedziałem, który kufer jest Riddle. - opowiedział im bardzo oszczędnie całą historię młody arystokrata.
- Skąd wiedziałeś, który kufer jest mój? - zapytała cicho Riddle. Co prawda widział go w przed wyjazdem ale myślała, że nie zwrócił na to uwagi.
- Oj złotko przecież dobrze wiesz. - powiedział Malfoy puszczając jej perskie oko. Hermiona nie odpowiedziała i wzięła od Paula czekoladową żabę.
- Czy oni nie są uroczy? - zapytała Pansy Diabła , który pokiwał ochoczo głową. Na bladych policzkach Riddle wykwitł lekki rumieniec.
- Z rumieńcem jesteś jeszcze piękniejsza Riddle. - wyszeptał jej wprost do ucha Draco uwodzicielskim głosem. Hermiona spojrzała na niego zaskoczona czerwieniąc się jeszcze bardziej. Młody arystokrata też był zaskoczony swoim zachowaniem jednak nie dał po sobie tego poznać.
- O patrzcie dojeżdżamy. - odezwał się Paul przerywając ciszę jaka zapanowała w przedziale.
Rzeczywiście zza drzew wyłaniał się Hogwart oświetlony promieniami zachodzącego słońca. Pociąg zaczął zwalniać a na korytarz zaczęli się wysypywać uczniowie. Do ich przedziału jakoś przez tłum przedarł się Mistrz Eliksirów.
- Hermiono pojedziesz z Gryfonami powozem. - oświadczył a z ust Riddle wydobył się cichy jęk. - Razem z profesor McGonagall wyznaczyliśmy ciebie i Draco do sprawdzenia pociągu. - dodał ciszej. Hermiona skinęła tylko głową. Czekali w przedziale aż pociąg nieco opustoszeje. Pożegnali się z Pansy, Diabłem, Paulem i zabrali się za wykonywanie swoich obowiązków. Sprawdzali kolejne przedziały w milczeniu.
Dzięki podziałowi obowiązków poszło im to bardzo sprawnie. Już po kilkunastu minutach wyszli na już nieco mniej zatłoczony peron i skierowali się w milczeniu do powozów. Hermiona zajęła miejsce obok Ginny.
Nie odezwała się do niej ani słowem co trochę zabolało Rudą. Po dojechaniu do zamku wysiadła i nie czekając na byłych przyjaciół włączyła się w tłum uczniów zmierzających do Wielkiej Sali.
Szybko zajęła wolne miejsce ignorując ciekawskie spojrzenia rzucane przez innych mieszkańców Domu Lwa. Kiedy wszyscy już zajęli miejsca rozpoczęła się Ceremonia Przydziału, którą dziewczyna śledziła uważnie. Zauważyła w kolejce Paula, który górował nad pierwszorocznymi.
Tiara rozpoczęła śpiewać swoją pieśń będącą identyczną z tą ubiegło roczną:
Lat temu tysiąc z górą,
Gdy jeszcze nowa byłam,
Założycieli tej szkoły'
Przyjaźń szczera łączyła.
Jeden im cel przyświecał
I jedno mieli pragnienie,
By swą wiedzę przekazać
Przyszłym pokoleniom.
"Razem będziemy budować!
Wiedzy pochodnię nieść!
Razem będziemy nauczać
I wspólne życie wieść".
Gdzie szukać takiej zgody
I tak głębokiej przyjaźni:
Czworo myślących zgodnie
I nie znających waśni.
Gryffindor i Slytherin
zgadzali się nawet w snach.
I zawsze widziano razem
Ravenclaw i Hufflepuff.
Jak więc taka przyjaźń
Już wkrótce się rozpadła?
Tego młodzież dzisiejsza'
Przenigdy nie odgadła.
Slytherin nagle oświadcza,
Że ani mu się śni,
Nauczać magii takich,
Co nie są czystej krwi.
Ravenclaw na to rzecze,
Że bystrych nauczać chce,
Gryffindor że ceni dzielność
Bardziej niż czysta krew.
Hufflepuff chce uczyć wszystkich,
Jak głośno oświadczyła.
Sporu nie rozstrzygnięto
Ja tego świadkiem byłam.
Bo każdy z założycieli
W domu swym rządzić chce,
Każdy przy swoim wyborze
Do końca upiera się.
Slytherin przyjmuje takich,
Co mają czystą krew,'
Co mają więcej sprytu
Od uczniów domów trzech,
Ravenclaw bystrych ceni,
Gryffindor dzielnych chce,
A Hufflepuff resztę uczy
Wszystkiego co sama wie.
Tak więc spór zakończono
I przyjaźń się umocniła,
Na wiele lat powróciła.
Lecz później znów niezgoda
Wśród czworga się zakrada,
Na błędach wykarmiona,
Czai się w sercach zdrada.
Domy, co jak filary
Dzielnie wspierały szkołę,
Zaczęły sobie nawzajem
Narzucać swoja wolę.'
I już się wydawało,
Że koniec szkoły bliski,
Że odtąd druh druhowi
Stanie się nienawistny,
Że miecz o miecz uderzy
I wnet poleje się krew,
Gdy wtem Slytherin stary
Odchodzi z zamku precz.
I choć ucichły waśnie,
Choć spory wygaszono,
Odtąd we wspólnym dziale
Już się nie jednoczono.
I dotąd zgodna czwórka
Niezgodną trójką się stała
I odtąd domy Hogwartu
Dzieli różnica niemała.
A teraz mnie posłuchajcie,'
Wybiła wasza godzina,
Teraz Tiara Przydziału
Rozdzielać was zaczyna.
I chociaż nie wiem sama,
Czy błędu nie popełnię,
Ten przykry obowiązek
Dziś wobec was wypełnię.
Tak jak mi rozkazano,
Na domy was podzielę ,
Choć nie wiem , czy przypadkiem
Przyjaciół nie rozdzielę.
Choć nie wiem, czy mój wybór
Do zguby wiedzie wprost.
Musze wyboru dokonać,
Bo taki już mój los.
Czytajcie znaki czasu,
Poczujcie grozy tchnienie,
Bo dzisiaj Hogwart cały
Osnuły złowróżbne cienie.
Wróg z zewnątrz na nas czyha,
Śmiertelny gotując nam cios, .
Musimy się zjednoczyć
By złowrogi odwrócić los.
Wyznałam wam cała prawdę,
Niczego nie ukryłam
I Ceremonię Przydziału
Za chwilę rozpoczynam
Po zakończeniu pieśni rozległy się długie oklaski. Kiedy ucichły nauczycielka transmutacji zaczęła wyczytywać nazwiska uczniów. Chwilę to trwało nim Paul zajął miejsce na stołku i nałożył starą tiarę.
- SLYTHERIN! - wrzasnęła Tiara bez żadnego zastanowienia. Od strony domu węża rozległy się długie oklaski. Jeszcze kilku uczniów trafiło do jednego z czterech domów. Kiedy Dumbledore chciał rozpocząć przemowę Tiara zagrzmiała na całą Wielką Salę.
- Jeszcze jedna uczennica wymaga ponownego przydziału. Popełniłam błąd sześć lat temu. - na te słowa przez salę przetoczył się pomruk zdziwienia. Wszyscy sądzili, że pomyłka Tiary jest niemożliwa.
- Hermiono jak wszyscy uważają Granger podejdź tu. - polecił stary wyświechtany kapelusz. Hermiona bez słowa wstała od stołu i z dumnie uniesioną głową podeszła do stołka. Usiadła i nałożyła tiarę widząc uśmiechy na twarzach ślizgonów wszyscy inni byli wyraźnie zaszokowani. Nikt nie śmiał się odezwać.
- Ostatnim razem popełniłam błąd. Wiele rzeczy w te wakacje się zmieniło. Oj Riddle tak wiele przed nami wszystkimi ukrył.- szepnęła do niej tiara. - Hermiona Riddle zostaje przydzielona do SLYTHERINU!- wrzasnęła na całą salę. Wtedy rozpętało się piekło. Ślizgoni wiwatowali. Gryfoni wraz z innymi domami domagali się sprawdzenia kapelusza. Ciało pedagogiczne było tak zaszokowane, że nie próbowało nawet uspokoić wrzawy jaka zapanowała w Wielkiej Sali.
Hermiona z cynicznym uśmieszkiem skierowała się w kierunku stołu Domu Węża.
- Miona ten stary kapelusz się pomylił! Przecież ty nie jesteś Riddle! - zaczął krzyczeć Harry. Czarnowłosy chłopak podbiegł do niej i złapał ją za rękę. Riddle odepchnęła go ze wstrętem.
- Jak śmiesz mnie dotykać brudny mieszańcu! - warknęła wściekle. - Ja jestem Hermiona Riddle jedyna córka Czarnego Pana i kolejna dziedziczka Slazara Slytherina! - wrzasnęła na całą salę ślizgonka.
Na te słowa wszyscy umilkli i wszystkie głowy obróciły się w jej stronę.
- Panno Granger proszę usiąść. - powiedział spokojnie Albus Dumbledore. Dziewczyna odwróciła się do niego.
- Panie profesorze chyba pan się pomylił. Jestem córką najpotężniejszego czarnoksiężnika na tej ziemi a nie jakiś nic nie wartych mugolskich dentystów.- powiedziała spokojnie Hermiona unosząc arogancko głowę. Zajęła miejsce przy stole ślizgonów i odwróciła się w stronę dyrektora.
- Moi mili ! Chcę was powitać na kolejnym roku magicznej edukacji który zaczął się dość nietypowo. Tiara nie ma w zwyczaju się mylić. To jest zapewniam was jedyny przypadek od powstania tej szkoły. Obecne czasy są pełne mroku. Musimy się zjednoczyć. I podejmiemy stosowne kroki w tym kierunku . A teraz wsuwajcie!- powiedział nadal zaszokowany dyrektor. Półmiski napełniły się jedzeniem jednak trzy domy nie były w stanie niczego tknąć. W ich głowach nadal huczały słowa Tiary i Hermiony.
Najbardziej jednak byli załamani z uczniów Harry,Ron i Ginny. Z rozpaczą patrzyli na plecy swojej byłej przyjaciółki, która jakby nigdy nic jadła prowadząc ożywioną rozmowę z Paulem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oooo jak miło <3 Miona wreszcie w Slytherinie :) Super notka ... Co by tu dodać... Bo no Herm, a ten rumieniec to skąd XD
OdpowiedzUsuńDobrze, że już wstawiłaś, bo właśnie miałam zacząć cię męczyć ^^
WENY
Fajnie :D Lubię nową Hermione, zawsze wole jej "mroczniejszą" wersję. Rozdział napisany bardzo dobrze, podoba mi się Twój styl. Czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńA.
Kiedy nowy ?
OdpowiedzUsuńWreszcie jest to na co czekałam! Reakcja gryfonów była świetna! :D Czekam na więcej! :*
OdpowiedzUsuńOoooooo Cudo mam nadzieje ze nastepny niedlugo ?
OdpowiedzUsuńuwielbiam Hermiona w slytherynie mega
Masz talent ;)
czekam na wiecej Mika
Cudowny ten rozdział!<3
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką Hermionę ;D
Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością mam nadzieję że szybko się ukaże :)
Pozdrawiam Jagoda:);*
Obawiam się,że sobie niestety poczekacie na kolejny rozdział.
UsuńPozdrawiam
H.R
a ile dokładnie? :)
UsuńNie mam pojęcia.
UsuńWena odeszła wraz porządkiem na blogu :(
Pozdrawiam H.R
PS.Takie pytania proszę zadawać na gg :)
Ojejku ! Rumienie sie ! Zabieram sie do czytania <3 i dzienkuje za dedyka zapraszam na rozdzial 10 na www.grangermalfoy.com no i juz czytam :3
OdpowiedzUsuńHaha ! Zła Miona to Miona jaką lubię :3 uwielbiam twoje opowiadanie i naprawde cie podziwiam ! Czekam z niecierpliwoscia na nastepny rozdział <3
UsuńRiddle dodawaj rozdzial !
UsuńRiddle gdzie ten rozdzial ????!!!!! ja tu umieram ;_;
UsuńJezu to bylo cudowny !!! Kocham Cię Riddle za to opowiadanie . Dodawaj kobieto jak najszybciej . I zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńhttp://my-litle-life-love.blogspot.com/
Oj Riddle co tak dlugo rozdzial juz nie moge sie doczekac
OdpowiedzUsuńZycze weny i umieram z tesknoty za nowym rozdzialem!!!!!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWolalabym, zeby Herm nie klocila sie z Gin i Harrym :c
OdpowiedzUsuńSlytherin
Mam nadzieje ze pani Wena zapuka do twojego domu... Buziaczki :-*:-*
OdpowiedzUsuńNareszcie! Hermiona w Slytherinie... Nic lepszego nie mogło się zdarzyć :D I te zdziwienie na twarzach Weasley'ów i Pottera XD Po prostu jestem w niebie ^^
OdpowiedzUsuń