środa, 3 kwietnia 2013

Rozdział VII

No i jest środa a wraz z nią siódmy rozdział.Chciałabym bardzo podziękować moim czytelniczką miłe komentarze. Pobudza to moją wenę. Mam nadzieje,że miałyście udane święta.
Rozdział z dedykacją dla Was wszystkich.



-Hej.-odpowiedział chłopak patrząc na nią. Przesunął się robiąc jej miejsce koło siebie na marmurowej fontannie. Przez chwilę siedzieli w milczeniu a Malfoy zbierał myśli. Po chwili Hermiona przerwała ciszę.
-Draco dlaczego chciałeś się ze mną spotkać?-zapytała dziewczyna patrząc w jego cudowne oczy.
-Chciałem porozmawiać..-odpowiedział odwzajemniając spojrzenie. Jej oczy były przepełnione ciepłem i łagodnością.-szybko upomniał się za te myśli. Do końca wakacji zaklęcia Czarnego Pana przestaną działać. A wtedy przepadną te piękne czekoladowe oczy. Zostaną zastąpione przez stalową szarość..
-O czym?-zapytała cicho. Nie miała najmniejszego pojęcia o czym mieliby ze sobą rozmawiać. Może i przeprosił ale te pięć lat wyzwisk i nieustannego poniżania zapadły jej w pamięć i raczej szybko tego nie zapomni. Patrzyła na niego próbując wyczytać coś z wyrazu twarzy. Bezskutecznie. Twarz młodego arystokraty była pozbawiona emocji.
-Wiem,że tych pięciu lat łatwo nie da się naprawić.-zaczął chłopak szeptem.-Ale mam zamiar spróbować.-dodał prawie niesłyszalnie patrząc na nią. Jego szaro-niebieskie oczy wyrażały teraz tak wiele smutku...
-Draco..-wyszeptała wstrząśnięta. Nie spodziewała się tego. Zaskoczył ją. Pogodzili się ale ona nie liczyła na to że będą mieć ze sobą  coś wspólnego poza wspólnym domem,lekcjami w Hogwarcie i obradami śmierciożerców.
-Zaskoczyłem cię Riddle?-zapytał a na jego ustach pojawił się pełen zadowolenia uśmiech.
-Troszeczkę...-przyznała niechętnie Hermiona.
-Udało mi się zaskoczyć najmądrzejszą uczennice Hogwartu.-powiedział Draco z triumfem w głosie.
-To był pierwszy i ostatni raz-powiedziała z wyższością Riddle patrząc na chłopaka.
-Rzucasz mi wyzwanie?-zapytał blondyn mrużąc oczy.
-Może...-powiedziała czarownica uśmiechając się figlarnie.
-Przyjmuję. -powiedział bez wahania ślizgon uśmiechając się łobuzersko.-A co zrobisz jak mi się uda?-Hermiona zastanowiła się chwilę patrząc na niego w zamyśleniu.
-Jak ci się uda.-podkreśliła dobitnie dziewczyna.-To nie będzie łatwe.-zaśmiała się cicho.
-Nie wierzysz we mnie?-zapytał chłopak udając śmiertelnie urażonego.
-Ja po prostu staram się ci uświadomić,że będzie ciężko.-powiedziała Riddle patrząc na niego z lekkim ironicznym uśmieszkiem.
-Lubię wyzwania. A najlepsze są nagrody...-powiedział Draco z lekkim uśmieszkiem.
-Ze mną nie będzie łatwo Malfoy więc nie ciesz się przedwcześnie.-Hermiona starała się ostudzić jego pewność siebie.
-Jak zauważyłaś niezwykle błyskotliwie Riddle nazywam się Malfoy. A oni dostają to czego chcą. Prędzej czy później.-powiedział chłopak a dziewczyna prychnęła cicho i wstała.
-No skoro tak to mam nadzieję,że nie będzie to nic pospolitego.-powiedziała zmierzając w stronę dworku.
-Gwarantuje.-zapewnił Draco ze ślizgońskim uśmieszkiem.Po chwili dogonił ją kiedy już była przy drzwiach.
Weszli w ciszy do holu,w milczeniu wspięli się po marmurowych schodach. Zatrzymali się dopiero na drugim piętrze. Przez chwile stali w milczeniu patrząc sobie w oczy. Draco z delikatnym uśmiechem wyszeptał:
-Słodkich snów Riddle.-ona odwzajemniła uśmiech.
-Słodkich snów Malfoy.-powiedziała i poszła do siebie do pokoju. Szybko wzięła prysznic i w piżamie położyła się do łóżka. Jednak długo nie mogła zasnąć rozmyślając o wydarzeniach tego dnia.
Zakon wszystko komplikował.. Z ulgą pomyślała,że we wrześniu się to skończy. Jej myśli powędrowały do chłopaka,który z jej wroga chciał się zmienić w przyjaciela.Nawet nie wiedziała kiedy zmorzył ją sen.

~~**~~

Obudziły ją promienie słońca przedzierające się przed srebrne zasłony. Zaspana dziewczyna usiadła na łóżku przeciągając się mocno. Rzuciła okiem na zegar i z ulgą odkryła,że dochodziła dopiero ósma. Z uśmiechem na ustach powędrowała pod letni prysznic. Po zakończeniu porannej toalety postanowiła powtórzyć materiał z piątej klasy. Właśnie powtarzała transmutację kiedy rozległo się pukanie do drzwi. Stała w nich Strzałka mówiąc,że ma za piętnaście minut być na śniadaniu. Hermiona oderwała się od notatek i zeszła na dół.
Dzisiaj jedli ze śmierciożercami. Dziewczyna po przywitaniu się ze wszystkimi zaczęła jeść. Kiedy posiłek dobiegł końca Czarny Pan poprosił o uwagę.
-Ze względu na to,że młodzież idzie niedługo do Hogwartu trzeba zakupić im podręczniki i inne szkolne ingrediencje.Jako,że garstka z  nas nie jest poszukiwana listem gończym oni będą towarzyszyć młodym czarodziejom podczas ich zakupów. Podzielimy się na grupy.Narcyza wraz z Draco,Blaise'm,Pansy i Hermioną będą wchodzili w skład pierwszej grupy.Druga grupa to Lara wraz Teodorem,Paulem który przyjedzie dzisiaj po południu. Pierwsza grupa wyrusza o godzinie jedenastej.-zarządził Czarny Pan.
-Kim jest Paul?-zapytała dziewczyna matkę.
-Paul jest bratem bliźniakiem Pansy. Chodził do Durmstrangu ale przenosi się do Hogwartu.-odpowiedziała jej szybko Camile.-Żeby uniknąć,że zostaniesz rozpoznana zmienimy ci zaklęciem kolor włosów i upodobnimy bardziej do mnie.Jeśli tak zadecydujesz te zmiany zostaną na stałe a jeśli nie znikną po powrocie do rezydencji.-wyjaśniła jej matka szeptem. Hermiona uśmiechnęła się do matki.
Mogli odejść. Dziewczyna nie wiedziała co ma ze sobą zrobić przez te półtorej godziny,które zostało do wyjazdu.Minęli ją roześmiani Teodor,Blaise i Draco ten ostatni spojrzał jej w oczy i mrugnął łobuzersko.
Pansy podbiegła do niej z uśmiechem.
-Może wpadniesz do mnie?-zapytała patrząc na nią prosząco.
-A może tak dla od miany ty teraz do mnie?-odpowiedziała pytaniem na pytanie Hermiona. Po chwili już siedziały w jej pokoju.
-I jak było na zebraniu Zakonu?-wypytywała ją zielonooka z zaciekawieniem.
-Nudy. Dumbledore zbierał raporty rozdzielał nowe zadania. Mi też je przydzielił ale zamiast pomóc pokrzyżuje mu plany..-powiedziała dziewczyna uśmiechając się w ślizgońskim stylu.
-A jakie masz zadanie?-wypytywała ją Pansy.
-Miałabym pojechać do Włoch z Potterem i Weasley'em żeby przeszkolić tamtą młodzież w obronie przed czarną magią.-powiedziała nasycając pogardą nazwiska dwójki byłych przyjaciół.
-Staremu brodaczowi zabrakło wykwalifikowanych czarodziei,że chce wysłać te dwie miernoty z tobą?-zadrwiła ślizgonka unosząc brew.
-Najwyraźniej ale jego plany spełzną na niczym kiedy 1 września oficjalnie zostanę ślizgonką.-dziewczyna uśmiechnęła się na samą myśl o tym a Pansy również się uśmiechnęła. -Czemu nic nie mówiłaś,że masz brata bliźniaka?-zapytała Hermiona z udawanym wyrzutem w głosie.
-Tak jakoś wyszło.Nie pytałaś. Ale będziesz miała go okazję poznać po powrocie z Pokątnej.-odpowiedziała królowa Slytherinu.
-Jaki on jest?-zapytała Hermiona z ciekawością.
-Podobny do mnie. Urodzony ślizgion.-powiedziała Pansy patrząc na nią z uśmiechem.
-Ale mi dużo powiedziałaś.. Naprawdę taki szczegółowy opis.-zadrwiła Hermiona.
-Oj Herm sama się przekonasz.-odpowiedziała zielonooka patrząc na brunetkę.Dziewczyna dała za wygraną.Pansy zaczęła rozglądać się po pokoju.
-Sama malowałaś?-zapytała pokazując na obraz wiszący nad łóżkiem.
-Tak. Wczoraj.-odpowiedziała dziedziczka Slazara.
-Ładny.-pochwaliła ją Pansy.
-Dziękuje.-uśmiechnęła się przyszła ślizgonka. Dalszą wymianę zdań przerwało pukanie do drzwi.
-Proszę!-zawołała Hermiona do jej pokoju weszła matka z różdżką w dłoni.
-Witaj Pani.-przywitała Czarną Panią Parkinson.
-Witaj Pansy.-odpowiedziała a na jej ustach pojawił się cień uśmiechu.-Hermiono musimy cię przygotować.-powiedziała Camile z uśmiechem.
-Pani,mam wyjść?-zapytała zielonooka.
-Nie musisz Pansy.-odpowiedziała Camile. Hermiona usiadła w fotelu a jej matka natychmiast zabrała się za zmienianie wyglądu córki. Po dwudziestu minutach była gotowa. Matka kazała jej zamknąć oczy i wyczarowała lusterko. Dopiero wtedy pozwoliła jej otworzyć oczy. Dziewczyna prawie siebie nie poznała.
Miała kruczoczarne włosy opadające falami na ramiona,bladą cerę.Ale największy szok wywołały u niej oczy będące tak samo stalowo szare jak oczy matki i ojca.Były teraz z Camile identyczne no może z wyjątkiem wzrostu.
-Tak wyglądałabyś gdybyśmy cię nie zaczarowali.-wyszeptała Camile.
-Hermiona wyglądasz ślicznie.-zapewniła ją szczerze Pansy.
-Dziękuje..-powiedziała Riddle przyglądając się sobie w lustrze.
-No dziewczyny ubierzcie szaty wyjściowe i zejdźcie na dół.-powiedziała Camile i wyszła.Pansy machnięciem różdżki przywołała swoją szatę i poszła do łazienki. Hermiona przebrała się w garderobie.
Młode czarownice już po chwili były gotowe do wyjścia. Zeszły na dół gdzie czekała na nie Narcyza wraz z Blaise'm i Draco. Chłopcy spojrzeli na Riddle zaszokowani. Malfoy uśmiechnął się do niej lekko.
Pani Malfoy zaprowadziła młodzież do pustej sali w której był tylko kominek trzaskający płomieniami.
Z lekkim uśmiechem poleciła im wziąć z kryształowej misy trochę proszku.Pansy pierwsza weszła w ogień i już po chwili zniknęła wirując wokół własnej osi. Teraz przyszła kolej na Hermionę.
-Na Pokątną!-krzyknęła i wskoczyła w ogień. Zanim zaczęła wirować uchwyciła spojrzenie Draco.
Wylądowała w prywatnym gabinecie. Z pomocą Pansy wyszła z kominka prosto na puszysty dywan.
Szybko otrzepałam szatę z popiołu. Po chwili pojawił się Blaise zaraz za nim Draco a na końcu Narcyza.
-Gdzie idziemy najpierw?-zapytała kobieta otrzepując szatę.
-Może do Esów Floresów?-zaproponował Blaise. Dziewczyny wraz z Malfoy'em Juniorem pokiwali głowami.Wyszli przez zatłoczony pub do obskurnej uliczki śledzeni wieloma zaciekawionymi spojrzeniami.
Narcyza szybko otworzyła przejście na magiczną ulicę. Zgodnie z sugestią Zabiniego udali się do Esów Floresów gdzie zakupili cztery komplety książek do szóstej klasy.Potem udali się do Madame Maklin po zestaw szat dla Draco,Pansy i Blaise'a. Riddle miała już szaty więc cierpliwie czekała kiedy czarownica krzątała się wokół trójki ślizgonów od czasu do czasu przyłapując Maklin na rzucaniu jej ciekawskich spojrzeń. Po jakiejś godzinie kiedy szaty zostały dopasowane ruszyli do Apteki gdzie zakupili potrzebne na ten rok składniki do eliksirów. Zakupy przebiegały w miłej atmosferze zapewnianej przez żarty Blaise'a,który potrafił wywołać uśmiech na poważnym obliczu Narcyzy.
Kiedy wrócili do domu była już pora obiadu,który cała czwórka młodych czarodziejów pochłonęła z wielkim apetytem.Przy stole siedział też obcy Hermionie chłopak w którym na pierwszy rzut oka rozpoznała Paula Parkinsona. Po posiłku razem z dwoma ślizgonami przywitała się z Paulem. Uśmiech miał równie czarujący co Malfoy czy Zabini. Dziedziczka Slazara już widziała oczami wyobraźni wiele jego fanek.
Do wieczora szóstka ślizgonów (Teodor,Draco,Blaise,Pansy,Paul i Hermiona) siedzieli w pokoju najmądrzejszej czarownicy Hogwartu rozmawiając i poznając się ze sobą bliżej. Szesnastolatka przekonała się o tym,że mieszkańcy Domu Węża potrafią być zabawni i mili. Ale to oblicze było zarezerwowane wyłącznie dla wybranych. Wątpiła w to,że ktoś inny poza nimi samymi pozna to oblicze. Był to ślizgoński sekret jak się później okaże jeden z wielu...

 Kolejna notka: z piątku na sobotę :)

18 komentarzy:

  1. Świetne :D
    Co z tego, że jest kilka błędów, ale ta fabuła to przyćmiewa :D
    Życzę ci duużo, duużo weny :>
    Wstaw jak najszybciej kolejną notkę, bo chcę widzieć reakcje Dumbledora i całego Gryffindoru, gdy Hermiona będzie w Slytherinie :D

    Pozdrowionka, Sylwia :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne! Nie mogę się doczekać reakcji innych na to, że Hermiona będzie w Slytherinie.
    Zauważyłam jeden błąd, ale nie wielki. Nie pisze się chłopacy tylko chłopcy. :)
    Ale rozdział świetny i czekam na więcej. Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie to jest BOSKIE. Zakochałam się w tym opowiadaniu. Cieszę się ze zmiany Miony i już nie umiem doczekać się kolejnego rozdziału <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne tylko dlaczego takie krótkie ??? Boże kocham tego bloga <3
    Pozdrawiam i dużo Weny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdzial naprawde dobry - idziesz coraz bardziej w gore :) Bylo kilka drobnych bledow, ale jedno mnie zastanawia: jest mnostwo miejsc. Gdzie sa dwie kropki a powinny byc trzy badz jedna. Uwielbiam Slytherin wiec niech juz w nastepnym rozdziale Miona tam trafi :)
    Pozdrawiam i nie moge sie doczekac piatku - Flo :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział.
    Czekam na kolejny z niecierpliwością:)

    Pozdrawiam Jagoda:);*

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawy rozdział.;d. Fajnie by było jakby Paul zarywał do Hermiony a Malfoy byłby zazdrosny. :). Ale przecież ja nie będę pisała za Ciebie opowiadania.;D. :*
    Wkradła się mała literówka przy wypowiedzi Voldemorta "Ze względu na to,że młodzież idzie niedługo do Hogwartu trzeba zakupić im podręczniki i inne szkolne ingerencje." Napisałam ingerencje a powinno być ingrediencje. Ale stwierdzam fakt, że pewnie nie dokładnie wcisnęłaś literkę. Mi tak figle płata literka "n".

    OdpowiedzUsuń
  8. Pokrzyżuje plany... Wredota się zrobiła z tej naszej Herm :) Zobaczymy co będzie dalej - pozdrawiam!
    Venetiia

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepraszam za wszystkie błędy ale pisałam z rodzeństwem nad monitorem. Już je poprawiam.
    Spodziewałam się,że będziecie w komentarzach nawiązywać do rozmowy na którą czekałyście a tu cisza...
    No mam nadzieję,że jeszcze coś się tu pojawi na ten temat.
    Nowa notka jutro w nocy :)

    Pozdrawiam
    H.R

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to powiem jedno ta rozmowa mnie zaskoczyła byłam chyba tak samo zaskoczona jak sama Miona ^^

      Usuń
  10. Czy ja ci kiedys mowilam ze kocham twoje opowiadanie ? A jak nie to :
    KOCHAM TWOJE OPOWIADANIE !! Czytam jako jedyne o Hermionie Riddle ! Bo ty przycmiewasz wszystkie inne ! Czekam niecierpliwie na kolejną notke i zapraszam do mnie na www.catoclove.blogspot.com oraz na www.grangermalfoy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow... Cieszę się, że tu zajrzałam ;)
    Przeczytałam wszystko i zakochałam się <3
    Ah.. Ta rozmowa Draco z Hermioną*,*
    Mam nadzieje, że będzie takich więcej ;3
    Jestem ciekawa reakcji Zakonu, a w szczególności Harry'ego, Rona i Dumbledora.
    Zastanawia mnie jedno, czy Paul odegra jakąś ważną role w życiu Hermiony ? ;D
    Czekam na NN.
    Nie mogę się doczekać tych ślizgońskich sekretów ;)

    Zapraszam do mnie na rozdział 5 : http://przeszkody-sa-po-to-by-je-pokonywac.blogspot.com/

    Pozdrawiam i życzę dużoo weny
    Zuza ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rodział jak i wszystkie pozostałe !
    Czekam na kolejny rodział w nadzieji że jak już go dodasz nie będe mogłą znów oderawć od niego oczu ;-)
    Zaprszam do siebie ;>
    http://immortal-amour.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne <3 Czekam na kolejne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  14. http://harryivoldzio.blogspot.com/
    ZAPRASZAM!!!

    OdpowiedzUsuń