niedziela, 24 marca 2013

Rozdział II


No i macie notkę. Miłego czytania :)

Hermiona wzięła do ręki medalion i poczuła delikatne mrowienie dłoni na które wcześniej nie zwróciła uwagi.
Przesunęła palcami po maluteńkich szmaragdach układających się w inicjały zgadzające się tylko po części.
Stwierdziła,że będzie to idealne uzupełnienie dla stroju,który miała zamiar włożyć.Przez te wakacje trochę się zmieniła nadal była dziewczyną zakochaną w książkach jednak zmieniła nieco swój wygląd.Jej włosy kiedyś w nieładzie teraz opadały gładkimi falami na ramiona.Nadal nie przepadała za wielogodzinnym staniem w lustrze ale stwierdziła,że lekki makijaż i dobrze dobrane ciuchy nie zaszkodzą. Z uśmiechem na ustach ubrała jeansowe spodenki i miętową koszulkę z nadrukiem. Założyła medalion a wtedy stało się coś dziwnego.
Spowiła ją czerń i poczuła charakterystyczne pociągnięcie w pępku towarzyszące teleportacji.
Kiedy otworzyła oczy była w zupełnie innym miejscu niż jeszcze parę minut temu.
Stała w korytarzu wypełnionym przepychem. Na zielono-srebrnych ścianach wisiało wiele ruchomych obrazów w złotych ramach była w domu jakiegoś zamożnego czarodzieja.I to w dodatku ze Slytherinu.
Właśnie zastanawiała się co ma zrobić gdy drzwi ledwie kilka metrów od niej otworzyły się i stanęła w nich zgarbiona skrzatka ubrana w białe prześcieradło.Kiedy zobaczyła Hermionę podskoczyła i podbiegła do niej
-Panienka Hermiona?-zapytała nieco skrzekliwym głosem skrzatka.
-Tak to ja. Jak masz na imię?-gryfonka patrzyła na nią z ciekawością.
-Strzałka panienko.-odpowiedziała a dziewczyna się lekko uśmiechnęła.
-Strzałko gdzie jesteśmy?-zapytała czarodziejka licząc,że się dowie.Jednak pomyliła się bo skrzatka lekko pokręciła głową.
-Panienko pozwól ze mną ktoś na panienkę czeka.-powiedziała i poprowadziła dziewczynę korytarzem aż do dość okazałych marmurowych schodów przypominających te które były w Hogwarcie. Jednak był tu bardzo wyraźnie zaznaczony dom czarodzieja w czasach szkolnych. Metalowa poręcz była owinięta srebrnym wężem z szeroko rozwartą paszczą w której tkwił dosyć sporych rozmiarów szmaragd.
Na pierwszej klatce schodowej wisiał portret przedstawiający starszą czarownicę o ostrych rysach twarzy. Jej stalowosrebrne oczy patrzyły na Hermionę z obojętnością. Kiedy przemówiła dziewczyna podskoczyła.
-Strzałko czy to ona?-zapytała wyniosłym tonem przeciągając sylaby.
-T-tak p-pani.-odpowiedziała skrzatka kłaniając się czarownicy. Ruszyły na kolejne piętro. Tam były tylko jedne drzwi z srebrno zielonymi wzorami na dębowym drewnie. Strzałka zastukała a gdy usłyszała proszę otworzyła drzwi i powiedziała:
-Panie oto ona.- Hermiona weszła do pomieszczenia. Marmurowa podłoga i dębowe i skórzane meble. Jednak jej wzrok skupił się na tym kto siedział za masywnym biurkiem w wysokim czarnym fotelu. Był to najwyżej trzydziestolatek. Jego kruczoczarne włosy kontrastowały z  bladą cerą i srebrzystymi oczami.
-Witaj Hermiono.-powiedział cichym głosem patrząc na nią a w jego oczach błyszczało zainteresowanie.
-Dzień dobry.-odpowiedziała grzecznie. Wzrok mężczyzny zatrzymał się na medalionie.
-Podoba ci się prezent?-a dziewczyna zdziwiła się nieco.Chwilę później uświadomiła sobie,że to on musiał przysłać jej ten medalion.
-Tak jest bardzo ładny. Dziękuje.- trochę się speszyła pod przeszywającym spojrzeniem czarodzieja.
-Nie bój się pytać Hermiono.-powiedział cichym nieco syczącym głosem nieznajomy. Czarownica najchętniej by zasypała go gradem pytań jednak wiedziała że tak nie wypada. Westchnęła cicho porządkując myśli. Zdecydowała się zacząć od tych prostszych pytań.
-Gdzie jesteśmy?-jej wzrok powędrował na obraz wiszący za fotelem nieznajomego.
-W dworku będącym moją własnością. Znajdujemy się nieopodal Wiltshire.
-Kim jesteś?-zapytała czarownica nie okazując strachu spowodowanego tak dużą odległością od domu.
-Jestem podobnie jak ty czarodziejem czystej krwi.-odpowiedział wymijająco mężczyzna.
-Zaszła pomyłka ja jestem mugolaczką.-powiedziała Hermiona.-Pomylił się pan też w inicjałach moje nazwisko zaczyna się na G.-wypaliła nim zdążyła ugryźć się w język.
-Ach nie zupełnie jest tak jak mówisz Hermiono.-odpowiedział mężczyzna z lekkim rozbawieniem.
-Nie rozumiem..-wyszeptała  z konsteracją dziewczyna patrząc na czarodzieja
-Jesteś tu po to by się to wszystko wyjaśniło.Więc pozwól,że ci powiem wszystko.-czarownica skinęła lekko głową na znak zgody i popatrzyła na nieznajomego wyczekująco.
-Nazywam się Tom Marvolo Riddle.-na tę rewelacje dziewczyna drgnęła a jej dłoń powędrowała do kieszeni z różdżką. Czarny Pan wyciągnął dłoń i położył ją na dłoni dziewczyny zaciśniętej w kieszeni na różdżce.
-Spokojnie nie zrobię ci krzywdy Hermiono.-powiedział czarnoksiężnik spokojnym tonem.
-Dlaczego miałabym ci wierzyć?-zapytała gryfonka mocniej ściskając różdżkę.Tom nic nie odpowiedział tylko wyciągnął z kieszeni swoją różdżkę i podał ją dziewczynie.
-Teraz mi wierzysz?-zapytał cicho patrząc na nią z napięciem. Hermiona poczuła się pewniej mając dwie różdżki i nieco odprężyła się i postanowiła wysłuchać mężczyzny.
-16 lat temu byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Zostałem ojcem ale moje życiowe ambicje nie uległy zmianie. Zakon Feniksa dawał nam się we znaki i jeszcze ta przepowiednia o mnie i Harry'm Potterze.
Sprawiło to,że nie mogliśmy postąpić inaczej. Uczyniliśmy to z wielkim bólem wierz mi. Nasza córka musiała zostać ukryta u mugoli.Przez 16 lat musieliśmy zadowolić się anonimowymi sowami kilka razy w roku. Jednak fakt, że masz już 16 lat popchnął nas do tego żeby cię odnaleźć.-słowa Lorda Voldemorta jeszcze pogłębiły mętlik w głowie szesnastolatki.Przez chwilę trawiła informacje usłyszane przed chwilą.
-Nie wierzę ci.-powiedziała kolejny raz dzisiaj.
-Córko. Pozwól,że coś ci pokarzę.-powiedział Tom wyciągając dłoń do córki i w napięciu czekając na jej reakcje. Wewnątrz dziewczyny toczyła się walka..

9 komentarzy:

  1. Genialne! Chcę więcej! I to szybko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne opowiadanie.
    Dodaj rozdział jak najszybciej bo nie mogę się doczekać dalszego ciągu PROSZĘ:)

    Pozdrawiam Jagoda:);*

    OdpowiedzUsuń
  3. No cholera czemu w takim momencie ??? Ty zła !!!!
    Super nitka czekam na następną

    OdpowiedzUsuń
  4. Siuper ekstra :3 naprawdę ! Ciekawe jak zareaguje Herm :3 Zapraszam do mnie www.catoclove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ahh jeszcze, jeszcze!!
    Świetnie opisałaś jego posiadłość i kim była ta kobieta z obrazu??
    No czytam dlej, bo zaraz nie wytrzymam :DDD

    OdpowiedzUsuń
  6. Co tak krótko? :) wiem - mi jak zwykle coś nie pasuje. Uważam jednak, że masz dar do pisania.

    OdpowiedzUsuń
  7. czy mi sie nie wydaje czy czarodzieje byli pełnoletni w wieku 17 lat? a tu 16? ale i tak świetne :)

    OdpowiedzUsuń